.

.

wtorek, 24 kwietnia 2012

Podjęły lidera ekstraklasy. Nadwiślanin - SKTS Sochaczew 0:4

Niespodzianki nie mogło być i nie było. Tenis stołowy to nie piłka nożna, gdzie Gryf Wejherowo może zremisować z Legią Warszawa. Tutaj liczą się indywidualne umiejętności zawodniczek. A różnica dwóch klas rozgrywkowych w tenisie stołowym to przepaść i nie ma w takiej sytuacji miejsca na przypadek. A SKTS Warszawa to lider ekstraklasy, którego firmowa zawodniczka - Natalia Partyka właśnie wywalczyła kwalifikację na Igrzyska Olimpijskie w Londynie. Dlatego wynik potyczki w półfinale wojewódzkich rozgrywek Pucharu Polski (1/32) drugoligowego zespołu kobiet MLUKS Nadwiślanin Płock z SKTS Sochaczew nikogo nie zaskakuje. Płocczanki mogły co najwyżej stanowić dobre tło dla wyśmienitych zawodniczek z sochaczewskiego klubu.

Trener SKTS Sochaczew Piotr Zieliński (pierwszy z lewej) powołał na mecz z Nadwiślaninem (od lewej) Natalię Gawrylczyk-Zielińską, Natalię Partykę i Xiao Zhou
Kadra Nadwiślanina na mecz z ekstraklasową drużyną. Od lewej: Aleksandra Lau, Sylwia Szelkowska, Katarzyna Bagrowska, Anna Nowakowska i Anna Wereszczaka
Swój udział w meczu miały też tenisowe nadzieje Nadwiślanina. Od lewej Dominika Wolińska, Zuzanna Rajchman i Igor Modzelewicz wręczyli zawodniczkom SKTS drobne upominki przygotowane przez Urząd Miasta Płocka i sponsorów zespołu
I tak było, choć niewątpliwie trema mocno zżarła pierwszą z płocczanek - Katarzynę Bagrowską, której przyszło stanąć naprzeciw Natalii Partyki. Potem Anna Wereszczaka, już bez tremy, próbowała nawiązać walkę z Chinką Xiao Zhou. W drugim secie płocczanka objęła nawet prowadzenie 4:1, po tym jak jedna z najskuteczniejszych zawodniczek ekstraklasy nie odebrała jej dwóch serwów. Jadnak w całym pojedynku, mimo dzielnej postawy, płocczance udało się uzbierać punktów jedynie na seta. 

Katarzyna Bagrowska i Natalia Partyka
Anna Wereszczaka w grze przeciwko najskuteczniejszej zawodniczce polskiej ekstraklasy w ostatnich latach - Zhou Xiao
W trzeciej grze singlowej wydawało się, że Natalia Gawrylczyk-Zielińska może być w zasięgu Aleksandry Lau z Nadwiślanina. Nic z tych rzeczy. Sochaczewianka pokazała w Płocku bardzo wysokie umiejętności, wobec których Ola Lau, zawodniczka ze stu procentowym współczynnikiem zwycięstw w II lidze, świeżo upieczona mistrzyni województwa juniorek, była momentami bezradna. 

Natalia Gawrylczyk - Zielińska i Aleksandra Lau
W grze podwójnej Anna Nowakowska i Sylwia Szelkowska zagrały przeciwko Natalii Partyce i Natalii Gawrylczyk - Zielińskiej (w głębi)
W kończącej rywalizację grze podwójnej zawodniczki Nadwiślanina Sylwia Szelkowska i Anna Nowakowska również uzbierały punków na jednego seta. A w ostatniej partii dzięki uważnej grze objęły nawet prowadzenie 4:0. Zawodniczki SKTS-u podeszły jednak do swych przeciwniczek z całym szacunkiem i nie pozwalały sobie na głupie straty punktów, czy nonszalancję. Różnica w grze we wszystkich wypadkach polegała głównie na tym, że płocczanki skuteczne akcje przeprowadzały raz na jakiś czas, a zawodniczki z SKTS takie akcje konstruowały przy okazji rozegrania każdej piłeczki. 

W sali "Ekonomika" nie zabrakło kibiców - koneserów tenisa stołowego. Niektórzy byli tu pierwszy raz od czasów, kiedy płocki zespół kobiet - Spółdzielca, występował w ekstraklasie
W sumie nadwiślanki utrzymały się w grze z SKTS-em przez równą godzinę, dzięki czemu mogły na własnej skórze przekonać się, jak wiele brakuje im do najwyższego krajowego poziomu tenisa stołowego kobiet. Po meczu nie było końca zbieraniu autografów i pozowaniu do wspólnych zdjęć w bardzo miłej i sportowej atmosferze.
Po meczu był czas dla kolekcjonerów autografów. Sochaczewianki podpisywały się niemal dosłownie na wszystkim - od piłeczek po plakaty
Co więcej, można powiedzieć, że w hali "Ekonomika", gdzie rozegrano półfinał wojewódzkiego Pucharu Polski dopisali kibice. W przeciwieństwie do finału wojewódzkich tych rozgrywek, kiedy w zeszłym sezonie Nadwiślanin podejmował GLKS Wanzl Scanię Nadarzyn i w hali Gimnazjum nr 4 zjawiło się wówczas tylko kilka osób.

Rodzinne zdjęcie na koniec. Pierwszy z prawej - sędzia zawodów, Grzegorz Bor

Płock, 23 kwietnia 2012 r.
półfinał wojewódzki Pucharu Polski (1/32)
MLUKS Nadwiślanin Płock - SKTS Sochaczew 0:4
Katarzyna Bagrowska - Natalia Partyka 0:3 (2-11, 2-11, 3-11); Anna Wereszczaka - Xiao Zhou 0:3 (5-11, 5-11, 2-11); Aleksandra Lau - Natalia Gawrylczyk-Zielińska 0:3 (8-11, 4-11, 7-11); Anna Nowakowska/Sylwia Szelkowska - Partyka/Gawrylczyk-Zielińska 0:3 (4-11, 2-11, 6-11).

Brak komentarzy: