Wynik finału klubowego Pucharu Polski kobiet na szczeblu województwa mazowieckiego nietrudno było przewidzieć. Obrońca krajowego trofeum z ubiegłego roku, występujący na co dzień w ekstraklasie GLKS Wanzl Scania Nadarzyn pokonał w Płocku zespół dziewcząt MLUKS Nadwiślanin BS Mazowsze 4:0. Płocczanki wystąpiły w tych rozgrywkach po raz pierwszy. Przyjezdne nie zlekceważyły jednak debiutantek i w ich składzie wystąpiła piąta rakietka ekstraklasy kobiet, Chinka Yan Xiaoshan. Pokonanie młodych płocczanek zajęło nadarzyniankom niespełna godzinę, ale gospodynie finału dzielnie walczyły, za co zostały nagrodzone wygraniem jednego seta.
Nadarzyn nie zlekceważył przeciwniczek - debiutantek. W Płocku zjawiły się (od lewej) Yan Xiaoshan, Sandra Wabik i Natalia Cięszczyk
Ekipa z Nadarzyna, która bardzo poważnie potraktowała pucharową potyczkę, zjawiła się w Płocku ze swoją najwyżej notowaną w rankingach ekstraklasy zawodniczką - Yan Xiaoshan. Wraz z Chinką przyjechały do Płocka świeżo upieczona dwukrotna złota medalistka mistrzostw Polski juniorów (w drużynie i w grze podwójnej) Sandra Wabik i zaledwie rok starsza od najstarszych płocczanek, ale już z dużo większymi osiągnięciami Natalia Cięszczyk, wychowanka Sygnału Lublin. Dziewczęta poprowadził Marcin Kusiński, czołowy zawodnik ekstraklasy mężczyzn.
Losowanie przed pierwszą grą. Monetą rzuca sędzia zawodów Grzegorz Bor
Mecz do jednej bramki rozpoczął pojedynek płockiej rakietki numer 1. Aleksandry Lau z Yan Xiaoshan. Początkowo wydawało się, że będzie na sucho. Płocczance udało się jednak zdobyć pierwszy punkt przy stanie 0:6 i potem przeprowadzić kilka skutecznych akcji. W trzecim secie dość szczęśliwie objęła nawet prowadzenie 2:1, ale były to jej ostatnie punkty w tym pojedynku. Koneserzy ping-ponga mogli za to podziwiać chiński kunszt uderzeń, po których piłeczka wyprawiała nieprawdopodobne harce w powietrzu.
Ania Wereszczaka dzielnie walczy z Sandrą Wabik
Po takim preludium do stołu podeszła trzynastoletnia Anna Wereszczaka aby zobaczyć, jak wiele brakuje jej do czołowej juniorki kraju - Sandry Wabik. Płocczanka na początku gry, bez żadnego respektu dla przeciwniczki, wykorzystała kilka niedbałych zagrań rywalki, niespodziewanie obejmując prowadzenie. Nie wiadomo kiedy, urosło one aż do stanu 10:4! Po kolejnych dwóch piłkach Ania cieszyła się z wygrania pierwszego, ale jak się potem okazało i ostatniego seta w tym meczu. Nadarzynianka w drugiej partii zrewanżowała się młodej płocczance wygrywając 11:3, by w dwóch kolejnych, mimo dzielnej postawy rywalki, kontrolować już sytuację.
Kasia Bagrowska w grze z Natalią Cięszczyk
Gra Ani chyba zbyt mocno natchnęła nadzieją na korzystny wynik kolejną płocką zawodniczkę, również trzynastolatkę Katarzynę Bagrowską, w pojedynku z Natalią Cięszczyk. Mimo nawiązania równej walki w dwóch minimalnie przegranych setach, w decydujących momentach Kasia nie potrafiła jednak przejąć inicjatywy i przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.
Pojedynek deblowy zakończył mecz do jednej bramki
W grze podwójnej, która zakończyła rywalizację płocczanek w Pucharze Polski, młodsza płocka para - Ania i Kasia, potrafiła w pierwszych dwóch setach nawet obejmować kilkakrotnie prowadzenie. Zwyciężyła jednak rutyna z doświadczeniem i co tu ukrywać, dużo większe umiejętności rywalek.
Dla płocczanek mecz z Nadarzynem był debiutem w klubowych rozgrywkach Pucharu Polski. Od kilku lat GLKS jest jedyną kobiecą drużyną z województwa mazowieckiego, która zgłasza się do rozgrywek o Puchar Polski. W sezonie 2010/2011 Nadwiślanin postanowił jednak skorzystać z możliwości, jakie z założenia dają te rozgrywki. Płocki sztab szkoleniowy widział w pojedynku pojedynku z obrońcą tytułu niepowtarzalną okazję dla dziewcząt Nadwiślanina do zebrania doświadczenia, które może procentować w przyszłych sezonach. Dla Kasi Bagrowskiej i Ani Wereszczaka mecz był także częścią przygotowań do mistrzostw Polski młodziczek.
Płock, 17 maja 2011 r.Drużynowy Puchar PolskiFinał województwa mazowieckiegoMLUKS Nadwiślanin BS Mazowsze Płock - GLKS Wanzl Scania Nadarzyn 0:4
Aleksandra Lau - Yan Xiaoshan 0:3 (3-11, 3-11, 2-11); Anna Wereszczaka - Sandra Wabik 1:3 (11-5, 3-11, 7-11, 8-11); Katarzyna Bagrowska - Natalia Cięszczyk 0:3 (8-11, 5-11, 9-11); Bagrowska/Wereszczaka - Wabik/Cięszczyk 0:3 (7-11, 7-11, 2-11).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz