.

.

czwartek, 29 listopada 2012

Ania wygrywa WTK. Podium w Iłowie należy do Nadwiślanina

Anna Wereszczaka dołączyła do ekskluzywnego grona zwyciężczyń Wojewódzkich Turniejów Kwalifikacyjnych i awansowała do II Ogólnopolskiego TK. Choć w półfinale turnieju nie obyło się bez horroru, nadwiślanka w ostatni weekend listopada wygrała II WTK kadetek rozegrany w Jabłonnie k. Warszawy. Do tej pory w tych rozgrywkach z Nadwiślanina triumfowały jedynie Katarzyna Bagrowska i Aleksandra Lau. Jabłonna była też sceną innego znaczącego zdarzenia w historii Nadwiślanina. Nową jej kartę zapisała skrzatka - Julia Czubatowska, która jako pierwsza z klubu zadebiutowała w rozgrywkach najmłodszej kategorii wiekowej - skarzatek - do 8 lat. Kilka dni później dziewczęta z Płocka opanowały podium rozegranego w Iłowie turnieju o Puchar Przewodniczącego MKOiW "Solidarność" w Płocku. W finale Ola Lau pokonała Anię Wereszczaka 3:2.

Z lewej Anna Wereszczaka z pucharem za zwycięstwo w WTK. Obok Klaudia Ciesielska (Ożarowianka - 2. miejsce) i Weronika Bożek (GLKS Nadarzyn - 3. miejsce). FOT. AGAMAR.PL/TS

W Jabłonnie Ania wróciła z dalekiej podróży. W półfinałowej potyczce z Weroniką Bożek z GLKS Nadarzyna przegrywała już 0:2 i 8:10 w trzecim secie. Wydawało się już, że będzie jak w dwóch poprzednich sezonach, kiedy po spadku z I OTK Ania nie wracała na szczebel ogólnopolski przegrywając właśnie w półfinałach WTK z młodszymi od siebie zawodniczkami z Nadarzyna. I znów w Jabłonnie Ania w pierwszych dwóch setach półfinału kompletnie nie przypominała siebie z meczów ligowych, czy z udanych turniejów. Ale przy stanie 8:10 w trzecim secie, gdy trener z Nadarzyna już myślami był ze swoją zawodniczką na OTK kadetek, płocczanka przełamała swoiste fatum. Wygrała cztery piłki pod rząd, broniąc tym samym dwa meczbole. Potem kontrolowała już sytuację, choć w piątym secie do zmiany stron znów oddała inicjatywę rywalce.

Ania w Jabłonnie, choć często trafiała piłką w siatkę, to odwróciła fatum ciążące na niej od dwóch sezonów

W finałowym pojedynku z rozstawioną w turnieju z numerem 1 Klaudią Ciesielską, która podobnie jak nadwiślanka spadła z I OTK, już takich emocji nie było. Trener dziewcząt Nadwiślanina Grzegorz Lipczyński mógł się zatem cieszyć z kolejnej swojej wychowanki, która wygrała Wojewódzki Turniej Kwalifikacyjny. Jednocześnie Ania awansowała do II Ogólnopolskiego Turnieju Kwalifikacyjnego, który odbędzie się w Luboniu (15-16 grudnia). W turnieju tym zagra również Katarzyna Bagrowska, która utrzymała się na ogólnopolskim szczeblu rozgrywek kadetek zajmując na pierwszym OTK w Limanowej miejsce 9-12.

Dominika Wolińska przegrała w Jabłonnie tylko jeden pojedynek

Niestety, wciąż daleko od wygranej w WTK jest kolejna kandydatka z Płocka do triumfów, nie tylko na wojewódzkich stołach - Dominika Wolińska. W turnieju głównym w Jabłonnie płocczanka doszła do 1/8, gdzie w wyrównanej potyczce musiała uznać wyższość rozstawionej w losowaniu z numerem 4. Aleksandry Wojtczak z ULKS Tęcza Budki Piaseckie, która potrafiła zachować dużo więcej zimnej krwi w końcówkach setów. Potem Dominika nie przegrała już pojedynku, ale wystarczyło to zaledwie do zajęcia miejsca 9-12.

Ekipa Nadwiślanina zbiera się do wyjazdu z Jabłonny. Pierwsza z prawej Julia Czubatowska, absolutna debiutantka - piąta wśród skrzatek

Optymizmem jednak powiało, gdy do stołu podeszła w najmłodszej kategorii wiekowej, w której na Mazowszu WTKi rozgrywa się dopiero od tego sezonu, skrzatka Nadwiślanina Julia Czubatowska. Dla reprezentującej najmłodsze nadwiślanki był to absolutny debiut w jakimkolwiek turnieju. I tak jak należy w tym wieku, pokazała niesamowitą wolę walki o każdy punkt. W Jabłonnie rozegrała cztery pojedynki, z których w dwóch wygrała, a w dwóch musiała uznać wyższość Julii Kowalczyk z Tęczy, z którą przyszło jej się potykać dwukrotnie.

Płockie podium w Iłowie. Na trzecim stopniu zasłonięta Katarzyna Bagrowska

Jak co roku zawodniczki Nadwiślanina wybrały się też do Iłowa, gdzie w turnieju o Puchar Przewodniczącego MKWiO "Solidarność" w Płocku wystartowały w kategorii kobiet open. Turniej obfitował w pojedynki wewnątrzklubowe. Płocczanki zajęły miejsca od pierwszego do piątego. Najwięcej emocji przyniosła gra finałowa, w której Aleksandra Lau pokonała Annę Wereszczaka 3:2. Tym razem to Ania prowadziła 2:0 i miała dwie piłki meczowe w trzecim secie. Zwyciężyło jednak doświadczenie Oli i okazały puchar za zwycięstwo padł jej łupem.  


Jabłonna, 25 listopada 2012 r.
II WTK kadetek
Turniej główny - II runda (1/16): Dominika Wolińska (MLUKS Nadwiślanin Płock) - Julia Dąbrowska (KS Sokół Serock) 3:0 (11-5, 11-9, 12-10); Anna Wereszczaka (Nadwiślanin) - Karolina Cichocka (niestowarzyszona) 3:0 (11-4, 11-6, 11-2). III runda (1/8); Aleksandra Wojtczak (ULKS Tęcza Budki Piaseckie) - Wolińska 3:1 (7-11, 11-9, 11-7, 11-8); Wereszczaka - Julia Więckowska (SKS 40 Warszawa) 3:0 (11-6, 11-6, 11-4). Ćwierćfinały: Wereszczaka - Martyna Lis (KS Bogoria Grodzisk Maz.) 3:0 (11-1, 11-3, 11-9). Półfinały: Wereszczaka - Weronika Bożek (GLKS Nadarzyn) 3:2 (5-11, 6-11, 12-10, 11-6, 11-6). Finał: Klaudia Ciesielska (KS Ożarowianka Ożarów Maz.) - Wereszczaka 0:3 (5-11, 7-11, 1-11). O miejsce 9-12: Wolińska - Patrycja Szostak (KS Puznówka 1996) 3:0 (13-11, 14-12, 11-4). Kolejność końcowa: 1. Wereszczaka (awans do OTK), 2. Ciesielska, 3. Bożek, 4. Wojtczak, ..., 9-12. Wolińska. Sklasyfikowano 31 zawodniczek.
II WTK skrzatek
Turniej główny - ćwierćfinały: Julia Czubatowska (Nadwiślanin) - Julia Kowalczyk (Tęcza) 0:3 (3-11, 5-11, 9-11). Turniej o miejsca 3-16, II runda: Majka Golińska (Tęcza) - Czubatowska 1:3 (6-11, 11-6, 4-11, 5-11). III runda: Czubatowska - Julia Jarzyńska (Tęcza) 3:2 (10-12, 11-13, 14-12, 11-6, 11-4); IV runda: Kowalczyk - Czubatowska 3:1 (11-9, 7-11, 11-7, 11-7). Kolejność końcowa: 1. Amelia Kotarska (UKS Return Piaseczno), 2. Maya Motylewska (SKS 40 Warszawa), 3. Agnieszka Szymańska (UKS Bielany 273 Warszawa), 4. Kowalczyk, 5-6. Czubatowska. Sklasyfikowano 10 zawodniczek.
Iłów, 28 listopada 2012 r.
Turniej o Puchar Przewodniczącego MKWiO "Solidarność" w Płocku
Wybrane mecze zawodniczek Nadwiślanina, turniej główny ćwierćfinały: Katarzyna Bagrowska - Sylwia Szelkowska 3:0 (12-10, 11-7, 11-7); Magdalena Szczodrowska (UKS Alfa Gostynin) - Anna Nowakowska 1:3 (11-4, 9-11, 1-11, 4-11); Anna Wereszczaka - Wiktoria Zaniewska (SKTS Sochaczew) 3:0 11-7, 11-4, 11-2). Półfinały: Bagrowska - Lau 1:3 (7-11, 6-11, 11-4, 7-11); Nowakowska - Wereszczaka 0:3 (3-11, 5-11, 4-11). Finał: Lau - Wereszczaka 3:2 (8-11, 9-11, 16-14, 11-9, 11-6).
Turniej o 3. miejsce, półfinał: Nowakowska - Szelkowska 3:0 (11-8, 11-9, 11-8). Finał: Nowakowska - Bagrowska 0:3 (9-11, 6-11, 9-11).
Kolejność końcowa: 1. Lau, 2. Wereszczaka, 3. Bagrowska, 4. Nowakowska, 5-6. Szelkowska 

  

środa, 28 listopada 2012

Ola z Kasią blisko sensacji w Drużynowym Pucharze Polski kobiet

Jeszcze nigdy zespół Nadwiślanina BS Mazowsze Płock nie grał na tak wysokim szczeblu rozgrywek. W półfinałowym turnieju Drużynowych Mistrzostw Polski, występujące w II lidze płocczanki wiele jednak do powiedzenia nie miały. Mimo to był moment, w którym mocno zapachniało sensacją w ich wykonaniu. Debel Aleksandra Lau / Katarzyna Bagrowska przegrał dopiero po pięciu setach z niepokonaną dotąd pierwszą parą grupy południowej pierwszej ligi, Renata Gumula / Kinga Jabłońska z KTS Optima Lublin. Półfinał DPP kobiet okazał się też sukcesem organizacyjnym Nadwiślanina Płock, który był gospodarzem zawodów rozegranych w Wyszogrodzie. Sponsorem głównym imprezy był Bank Spółdzielczy Mazowsze w Płocku, patronami medialnymi Gazeta Wyborcza Płock, Tygodnik Płocki i miesięcznik Sportowiec Płocki. Zawody odbiły się szerokim echem w całej Polsce. 
Uczestniczki turnieju półfinałowego DPP Polski kobiet. Od lewej: Renata Gumula, Kinga Jabłońska, Sylwia Pawlak (KTS Optima Lublin), Dang Rui Fang, Ren Bingran, Weronika Łuba, Karolina Gołąbiewska (KU AZS PWSIiP Wałkuscy Łomża), Katarzyna Bagrowska, Sylwia Szelkowska, Anna Nowakowska, Aleksandra Lau

W ostatniej chwili z udziału w turnieju zrezygnował czwarty zespół ekstraklasy - LUKS Warmii Lidzbark Warmiński, tłumacząc się chorobą zawodniczek. Do walki awans do finału centralnego DPP stanęły zatem  KU AZS PWSIiP Wałkuscy Łomża (ekstraklasa), KTS Optima Lublin (pierwsza liga) i MLUKS Nadwiślanin BS Mazowsze Płock (druga liga). Dokładnie taka kolejność została zachowana w klasyfikacji końcowej turnieju rozegranego systemem "każdy z każdym". Do finału awansowała ekipa Wałkuscy Łomża.

Ola Lau urywa seta Weronice Łubie. FOT. J. STANKOWSKI


Płocczanki, których zadaniem było głównie zebranie doświadczenia w grze ze znacznie lepszymi rywalkami, zebrały też i dość srogie baty - ugrały zaledwie trzy sety, wszystkie w pojedynkach z udziałem Aleksandry Lau, która pokazała, że wybija się nieco ponad swoje koleżanki. W pierwszym meczu, z późniejszymi triumfatorkami z Łomży, Ola urwała trzeciego seta Weronice Łubie. Co ciekawe w końcówce czwartej partii zapachniało nawet sensacją, kiedy łomżynianka rozstrzygnęła pojedynek na swoją korzyść dopiero w grze na przewagi. Kilka godzin później okazało się, że podobny sposób właśnie Weronika Łuba odegrała znaczącą rolę w potyczce pomiędzy Wałkuskimi a Optimą. Łomżynianka zdobyła ostatni czwarty punkt meczu dla swojego zespołu w tej konfrontacji, a łatwo nie było.

Renata Gumula (z lewej) i Kinga Jabłońska, najlepsza para grupy południowej I ligi kobiet, wygrały z Kasią Bagrowską i Aleksandrą Lau dopiero po pięciu setach

Sensacją zapachniało, gdy Ola stanęła naprzeciwko Kingi Jabłońskiej z Optimy Lublin. W obu pierwszych setach to płocczanka nadawała ton grze obejmując prowadzenie, ale w końcówkach decydowało znacznie większe doświadczenie rywalki. A już naprawdę blisko sensacji było, gdy płocki debel Aleksandra Lau / Katarzyna Bagrowska doprowadził do remisu 2:2 w pojedynku z najlepszą obecnie parą południowej grupy pierwszej ligi, lubliniankami Renatą Gumulą i Kingą Jabłońską. Przez cztery sety mecz był nadspodziewanie wyrównany i zacięty, ale w piątym z płocczanek uleciała jakby para i lublinianki pewnie przeważyły szalę pojedynku na swoja korzyść.


Kasia i Ola nim stanęły do walki z parą Optimy, najpierw dostały lekcję tenisa stołowego od Azjatek w barwach KU ASZ PWSIiP Wałkuscy Łomża, choć trzeba przyznać, że dwukrotnie obejmowały prowadzenie na początku setów. FOT. J. STANKOWSKI

Niewielkie szanse pokazania swojego potencjału miała Katarzyna Bagrowska. Jej rywalkami były najpierw pochodząca z Azji Ren Bingran, a potem pierwsza rakietka grupy południowej I ligi (16 zwycięstw na 16 gier), medalistka tegorocznych mistrzostw Polski seniorek - Renata Gumula. Najdzielniej Kasia walczyła w pierwszym secie z Ren Bingran, przegranym do 7. Ale potem mistrzyni Polski młodziczek sprzed roku traciła  powoli wiarę i nadzieję na nawiązanie walki z rywalkami.

Po Oli Lau, Kasi Bagrowskiej i Annie Wereszczaka (w meczu z SKTS Sochaczew) Sylwia Szelkowska jest kolejną zawodniczką, która poznała smak gry przeciw Azjatce. FOT. J. STANKOWSKI

Bez żadnego respektu podeszły tymczasem do swoich przeciwniczek Sylwia Szelkowska i Anna Nowakowska. Obie zagrały bardzo ofensywnie i obie przypłaciły taką postawę znikomą liczbą wygranych piłek. Sylwia w pojedynku z drugą Azjatką obecną w Wyszogrodzie - Dang Rui Fang uzbierała punktów na jednego seta, jak to się określa w terminologii tenisowej.  Tylko o jeden punkt mniej z czołową juniorką w kraju - Sylwią Pawlak, ugrała Anna Nowakowska. W Wyszogrodzie nie zagrała Anna Wereszczaka, która w tym samym czasie rywalizowała z powodzeniem w II Wojewódzkim Turnieju Kwalifikacyjnym kadetek w Jabłonnie koło Warszawy.

Była to już trzecia przygoda dziewcząt Nadwiślanina Płock z Pucharem Polski. Za pierwszym razem w finale wojewódzkim spotkały z GLKS Nadarzyn. Wiosną tego roku w wojewódzkim półfinale zagrały przeciw SKTS Sochaczew. W tym roku na Mazowszu nie zgłosiła się żadna oprócz nadwiślanek ekipa, stąd płocczanki mogły podjąć walkę od razu od szczebla strefowego.    


Wyszogród, 25 listopada 2012 r.
Drużynowy Puchar Polski Kobiet
Turniej Półfinałowy
MLUKS Nadwiślanin BS Mazowsze  PŁOCK – KU AZS PWSIiP Wałkuscy Łomża 0:4
Sylwia Szelkowska – Dang Rui Fang 0:3 (5-11, 3-11, 3-11); Katarzyna Bagrowska – Ren Bingran 0:3 (7-11, 6-11, 4-11); Aleksandra Lau – Weronika Łuba 1:3 (7-11, 4-11, 11-6, 11-13; Katarzyna Bagrowska/Aleksandra LAU – Dang Rui Fang/Ren Bingran 0:3 (3-11, 7-11, 6-11)
KTS Optima Lublin – MLUKS Nadwiślanin BS Mazowsze Płock 4:0
Renata Gumula – Katarzyna Bagrowska 3:0 (11-5, 11-2, 11-1); Sylwia Pawlak – Anna Nowakowska 3:0 (11-4, 11-3, 11-3); Kinga Jabłońska – Aleksandra Lau 3:0 (11-9, 12-10, 11-6); Gumula/Jabłońska – Bagrowska/ Lau 3:2 (11-6, 9-11, 12-10, 9-11, 11-4).
KU AZS PWSIiP Wałkuscy Łomża – KTS Optima Lublin 4:2
Ren Bingran – Kinga Jabłońska 3:1 (11-6, 11-7, 4-11, 11-6); Dang Rui Fang – Renata Gumula 3:1 (11-8, 5-11, 11-3, 11-9); Weronika Łuba – Sylwia Pawlak 2:3 (11-4, 7-11, 5-11, 11-4, 5-11); Ren Bingran/Dang Rui Fang – Kinga Jabłońska/Renata Gumula 3:2 (11-4, 5-11, 11-6, 10-12, 11-5); Ren Bingran – Renata Gumula 0:3 (9-11, 8-11, 6-11); Weronika Łuba – Kinga Jabłońska 3:1 (11-7, 9-11, 15-13, 11-9).
Kolejność końcowa: 1. KU AZS PWSIiP Wałkuscy (awans), 2. Optima, 3. Nadwiślanin BS Mazowsze.


Nadwiślanki samodzielnymi liderkami II ligi!


W meczu prawdy zawodniczki Nadwiślanina BS Mazowsze wygrały 8:2 z ekipą Integracyjnego Klubu Tenisa Stołowego Broń Radom, pozostającą do soboty drugą obok płocczanek niepokonaną w II lidze drużyną. Płocczanki potwierdziły w ten sposób swoje aspiracje gry o pierwszą ligę w tym sezonie. Komplet punktów zdobyła Aleksandra Lau. Po raz drugi w barwach Nadwiślanina BS Mazowsze zaprezentowała się doświadczona Małgorzata Przybylska. Nie tylko pomogła wygrać debla na pierwszym stole oraz zdobyła ostatni punkt meczu dla Płocka po niemal morderczej walce z Katarzyną Osińską. Pokonanie radomianek jest dużym krokiem w kierunku zwycięstwa w lidze i wywalczenia prawa gry w barażach o wejście do pierwszej ligi. Po tym zwycięstwie płocczanki są samodzielnymi liderkami tabeli.

Dziewczęta Nadwiślanina potwierdziły swoje aspiracje gry o awans do pierwszej ligi
Aleksandra Lau wyśmienicie zaczęła mecz z Bronią. Zdecydowanie pokonała występującą na pozycji rakietki nr 1 Milenę Bytys w ostatnim secie wygrywając aż 11:2. Tymczasem na drugim stole ponad pół godziny trwał zacięty bój Anny Wereszczaka z Katarzyną Osińską z Radomia. Radomianka prowadziła już 2:0 w setach i wydawało się, że zwycięstwo odniesie równie łatwo jak Ola. Nic z tych rzeczy. Płocczanka po dwóch zaciętych partiach wyrównała stan meczu na 2:2. Piąty set był już jednak pełnym wymian na wysokim poziomie horrorem w wykonaniu obu zawodniczek. W grze na przewagi zwycięską ręką wyszła ostatecznie radomianka wygrywając 15:13.

To był prawdziwy horror i gra na bardzo wysokim poziomie. Podaje Katarzyna Osińska, odbiera Anna Wereszczaka
Na pierwszym stole dużo szybciej, ale nie bez problemów z Martą Marszałkiewicz poradziła sobie Katarzyna Bagrowska, podobnie jak Anna Nowakowska z Katarzyną Bielak na drugim, po zakończeniu pojedynku Wereszczaki z Osińską. Niewątpliwie radomianki w tych pojedynkach tanio swej skóry nie sprzedały, walcząc do ostatniej piłeczki. Tymczasem do gry podwójnej trener Nadwiślanina, Grzegorz Lipczyński dość eksperymentalnie, po raz pierwszy z Aleksandrą Lau, wyasygnował siedzącą do tej pory na ławce doświadczoną Małgorzatę Przybylską. Posunięcie okazało się strzałem w przysłowiową dziesiątkę i być może zadecydowało o zwycięstwie Nadwislanina w meczu. Płocczanki niemal zdemolowały parę z Radomia Katarzyna Bielak/Milena Bytys. 

Zestawienie pary deblowej - Małgorzata Przybylska (z lewej) - Aleksandra Lau okazało się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę
Na drugim jednak stole młodsze nadwiślanki - Bagrowska i Wereszczaka przegrały 1:3, choć walczyły dzielnie. Szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Marty Marszałkiewicz i Katarzyny Osińskiej w trzecim secie, wygranym przez radomianki 18:20. Po grach podwójnych Nadwiślanin prowadził zatem 4:2 i do szczęścia potrzebne były dwie wygrane. Jak się okazało plan został wykonany z nawiązką. Płocczanki nie oddały już żadnej gry. Z pewnymi problemami, ale zdecydowanie Aleksandra Lau wygrała z Marszałkiewicz uzupełniając  komplet swoich zwycięstw w meczu. Kropkę nad "i", szóstym zwycięstwem Nadwiślanina, postawiła Anna Wereszczaka wygrywając z Katarzyną Bielak. Siódmy punkt padł łupem Katarzyny Bagrowskiej. O ósmego w ciężkim i emocjonującym boju z Osińską, zakończonym wynikiem 3:2 tym razem dla płocczanki, postarała się Małgorzata Przybylska. 

Do meczu w Płocku zespół IKTS Broń Radom był niepokonany w lidze. Dziewczętom Nadwiślanina udało się wygrać z pierwszym zespołem Broni po raz pierwszy w historii kontaktów obu drużyn. Ale już w poprzednim sezonie w konfrontacji tych dwóch ekip dwukrotnie padł remis 5:5. Od lewej: Marta Marszałkiewicz, Katarzyna Osińska Milena Bytys i Katarzyna Bielak  

Zwycięstwo nad IKTS Broń Radom daje Nadwiślaninowi BS Mazowsze samodzielne prowadzenie w lidze. Na drugim miejscu ze stratą dwóch punktów znajdują się radomianki, na trzecim, z czterema punktami straty jest Spójnia II Warszawa. Właśnie meczem z tym zespołem, również posiadającym aspiracje do walki o pierwszą ligę, płocczanki zakończą rundę jesienną. Wcześniej zmierzą się z beniaminkiem KS Ożarowianka Ożarów Mazowiecki.

Płock, 24 listopada
MLUKS Nadwiślanin BS Mazowsze Płock - IKTS Broń Radom 8:2
Aleksandra Lau - Milena Bytys 3:0 (6, 9, 2); Anna Wereszczaka - Katarzyna Osińska 2:3 (-6, -4, 8, 9, -13); Katarzyna Bagrowska - Marta Marszałkiewicz 3:1 (-5, 6, 3, 9); Anna Nowakowska - Katarzyna Bielak 3:1 (-9, 9, 8, 8); Lau/Małgorzata Przybylska - Bytys/Bielak 3:0 (4, 7, 2); Bagrowska/Wereszczaka - Osińska/Marszałkiewicz 1:3 (-6, 9, -18, -8); Lau - Marszałkiewicz 3:1 (7, -13, 4, 7); Wereszczaka - Bielak 3:1 (7, 6, -6, 7); Bagrowska - Bytys 3:0 (5, 7, 6); Przybylska - Osińska 3:2 (8, 8, -8, -10, 9).

środa, 21 listopada 2012

Na czele tabeli


Po drugim z rzędu zwycięstwie 10:0, tym razem nad SLKS Olimpijczyk Jeżewo, zespół dziewcząt Nadwiślanina BS Mazowsze Płock objął prowadzenie w tabeli II ligi tenisa stołowego. Płocczanki na fotelu lidera pozostaną co najmniej do soboty, kiedy w pierwszym meczu prawdy tego sezonu podejmą IKTS Broń Radom, jedyny obok Nadwiślanina niepokonany w tej rundzie zespół II ligi kobiet. 

Wygrywając drugi mecz z rzędu stosunkiem 10:0 dziewczęta Nadwiślanina wskoczyły na fotel lidera II ligi

Chociaż mecz rozgrywany był w Jeżewie zespół Nadwiślanina BS Mazowsze pełnił w nim rolę gospodarza. Wobec braku hali w Płocku, rywalki zgodziły się rozegrać spotkanie u siebie. Ale w Jeżewie płocczanki czują się u siebie. To tutaj w wakacje szlifują formę podczas obozów technicznych organizowanych dla kadry Mazowsza. 

Gościnne rywalki z Jeżewa. Od lewej: Natalia Brzuziek, Magdalena Siemieńska, Marta Siemieńska i Julia Brodowska

Zespół z Jeżewa ma doświadczenie w rozgrywkach drugoligowych. W sezonie 2009/2010, w którym płocczanki debiutowały w II lidze, jeżewianki zajęły drugie miejsce w tej klasie rozgrywkowej. W barwach Olimpijczyka występowała wówczas ostatni sezon przed przerwą zakończoną w tym sezonie, obecna rakietka numer jeden zespołu z Płocka - Małgorzata Przybylska. Jednak w kolejnym sezonie Olimpijczyka nie zgłoszono już do rozgrywek. Jeżewianki wróciły ligi w zeszłym roku, ale już w całkiem nowym, odmłodzonym składzie. W zespole pozostała jedynie Natalia Brzuziek, która zaczynała, gdy klub z Jeżewa miał swoje najlepsze jak dotąd lata. 

Natalia Brzuziek pamięta najlepsze lata zespołu z Jeżewa

Mecz z sąsiadkami z powiatu sierpeckiego przypominał pierwsze ligowe boje płocczanek. Tylko wtedy to dziewczęta Nadwiślanina zbierały przysłowiowe baty i doświadczenie. Teraz rywalkom nie udało się nawet urwać seta obecnym liderkom z Płocka. Na pochwałę jednak zasługuje szczególnie postawa najmłodszej zawodniczki zespołu z Jeżewa - dziesięcioletniej Julii Brodowskiej, która wcale nie zrażona klasą rywalek ciułała punkt po punkcie by nazbierać ich najwięcej ze swoich koleżanek klubowych.

Dzielna dziesięciolatka z Jeżewa - Julia Brodowska

W meczu z Jeżewem, po raz pierwszy w historii swoich występów II lidze, dziewczęta Nadwiślanina nie straciły nawet seta. 

Jeżewo, 20 listopada 2012 r.
MLUKS Nadwiślanin BS Mazowsze Płock - SLKS Olimpijczyk Jeżewo 10:0
(Nadwiślanin występował w roli gospodarza)
Aleksandra Lau - Natalia Brzuziek 3:0 (4, 5, 6); Anna Wereszczaka - Marta Siemieńska 3:0 (2, 5, 6); Katarzyna Bagrowska - Magda Siemieńska 3:0 (5, 3, 7); Sylwia Szelkowska - Julia Brodowska 3:0 (8, 7, 10); Lau/Szelkowska - Brzuziek/Mag. Siemieńska 3:0 (9, 6, 5);  Bagrowska/Wereszczaka - Brodowska/Mar. Siemieńska 3:0 (2, 9, 7); Lau - Mag. Siemieńska 3:0 (4, 2, 5); Wereszczaka - Brodowska 3:0 (5, 6, 4); Bagrowska - Brzuziek 3:0 (5, 8, 7); Szelkowska - Mar. Siemieńska 3:0 (3, 4, 7).

niedziela, 18 listopada 2012

Lidka urwała seta


Dziewczęta Nadwiślanina BS Mazowsze Płock gładko pokonały w lokalnych derbach UKS Alfa Gostynin 10:0. Płocczanki straciły tylko jednego seta, którego Katarzynie Bagrowskiej wydarła najwaleczniejsza z rywalek - Lidia Durmaj. W zespole Alfy zabrakło jednak rakietki numer jeden Karoliny Garstki. Wydarzeniem meczu było pojawienie się dziewcząt z Płocka w nowych koszulkach ufundowanych przez sponsora zespołu - Bank Spółdzielczy Mazowsze w Płocku.

Dziewczęta Nadwiślanina BS Mazowsze w nowych koszulkach

Koszulki pochodzą z najnowszej kolekcji firmy Butterfly - "Fior", podbijającej w tym roku rynek. Poza dziewczętami z Płocka z linii tej korzysta między innymi Werner Schlager Academy - szkółka tenisa stołowego założona w Schwechat pod Wiedniem przez mistrza świata w grze pojedynczej z 2003 roku, Austriaka Wernera Schlagera. Występ dziewcząt w nowych koszulkach był możliwy nie tylko dzięki zakupowi dokonanemu przez sponsora, ale również niemal błyskawicznemu naniesieniu napisów na stroje przez płocką firmę Grape. 

Alfa Gostynin podjęła płocczanki w składzie (od lewej): Magdalena Szczodrowska, Lidia Durmaj, Karolina Żółtowska i Anna Zawitowska

Nowe stroje rywalek i brak liderki widać tak zbiły z tropu dziewczęta z Gostynina, że te, praktycznie nie podjęły walki ze swoimi koleżankami z Płocka. A przecież jeszcze kilka sezonów temu oba zespoły toczyły wyrównane boje w trzeciej lidze. W piątek w Gostyninie jedynie Lidia Durmaj była w stanie nawiązać walkę z rywalkami. Dość długo trwała także walka w trzecim secie pojedynku deblowego na pierwszym stole. Aleksandra Lau z Sylwią Szelkowską pokonały w nim parę Durmaj/Magdalena Szczodrowska 20:18, a niektórym mogły przypomnieć się stare czasy, kiedy w tenisie stołowym sety rozgrywano do 21 punktów. 

Najtrudniejsze warunki postawiła płocczankom Lidia Durmaj (w głębi stołu)
W tygodniu od 19 listopada płocczanki czekają dwa pojedynki z zespołami, które nie odniosły jeszcze zwycięstwa w II lidze, tegorocznymi beniaminkami - Olimpijczykiem Jeżewo (powiat sierpecki) i Ożarowianką Ożarów Maz. Potem zagrają dwa "mecze prawdy" przeciwko aspirującymi do zwycięstwa w lidze Bronią Radom i Spójnią II Warszawa.

Niezależnie od klasy przeciwnika, koncentracja obowiązuje. Chwila nieuwagi może drogo kosztować
Gostynin, 16 listopada 2012 r.
UKS Alfa Gostynin - MLUKS Nadwiślanin BS Mazowsze Płock 0:10
Magdalena Szczodrowska - Aleksandra Lau 0:3 (-2, -4, -2); Anna Zawitowska - Anna Wereszczaka 0:3 (-7, -4, -8); Lidia Durmaj - Katarzyna Bagrowska 1:3 (-12, -5, 8, -11); Karolina Żółtowska - Sylwia Szelkowska 0:3 (-6, -8, -1); Szczodrowska/Durmaj - Lau/Szelkowska 0:3 (-9, -4, -18); Zawitowska/Żółtowska - Bagrowska/Wereszczaka 0:3 (-5, -7, -5): Szczodrowska - Bagrowska 0:3 (-9, -4, -7); Zawitowska - Szelkowska 0:3 (-6, -10, -8); Durmaj - Lau 0:3 (-7, -4, -9); Żółtowska - Wereszczaka 0:3 (-6, -2, -4).
Punkty dla Nadwiślanina BS Mazowsze: Bagrowska, Lau, Szelkowska, Wereszczaka - po 2,5 pkt.

niedziela, 11 listopada 2012

Dwie Nadwiślanki na podium WTK juniorek! Kasia jedzie na OTK


Dziewczęta Nadwiślanina Płock zdominowały II Wojewódzki Turniej Kwalifikacyjny do mistrzostw Polski juniorek w tenisie stołowym. W Wyszogrodzie zagrały aż w trzech z czterech ćwierćfinałów. Zawody wygrała Katarzyna Bagrowska (l. 14), która nominalną juniorką będzie dopiero w przyszłym roku. Tym samym wywalczyła sobie prawo gry w II Ogólnopolskim TK w gronie najlepszych juniorek w kraju. Trzecie miejsce po przegranej w półfinale z Kasią, zajęła Aleksandra Lau, która WTK juniorek wygrała we wrześniu.

Symboliczne podium I WTK juniorów na Mazowszu. Od lewej Katarzyna Bagrowska, Diana Wrzosek (GLKS Nadarzyn), Aleksandra Lau

Półfinałowy pojedynek znakomicie znających się z treningów płocczanek mógłby być okrasą niejednego turnieju. Nie brakowało w nim dramaturgii, zmieniającej się co rusz sytuacji, widowiskowych wymian piłek stojących na wysokim poziomie. Ostatecznie w piątym secie lepiej rozegrała końcówkę młodsza z nadwiślanek - Katarzyna Bagrowska i to ona dostała szansę walki o zwycięstwo w turnieju i awans do OTK juniorek w finale. Przeciwniczką Kasi okazała się rozstawiona w losowaniu z numerem jeden Diana Wrzosek z GLKS Nadarzyn, która do podwarszawskiego klubu przeszła w tym sezonie z Rawy Mazowieckiej w województwie łódzkim. Oli na otarcie łez pozostał mecz o III miejsce, który wygrała zdecydowanie 3:0 z Patrycją Piętką z SCK Hals Warszawa, rywalką w niedawnym meczu II ligi kobiet.

Jedna z dwóch gier półfinałowych była wewnętrzną sprawą Nadwiślanina. Miejsca na układy nie było, a walka fair play trwała przez pełne pięć setów 

Dotąd Bagrowska z Wrzosek zwykle spotykały się dopiero w finałach ogólnopolskich zawodów. Czy to mistrzostwach Uczniowskich Klubów Sportowych, czy mistrzostwach Polski. Najbardziej pamiętna była ich potyczka w finale Pucharu Polski Młodziczek (2011) w Krakowie, wygrany przez Kasię 3:2, po którym obie zawodniczki po raz pierwszy w swoich karierach mogły cieszyć się z tytułów mistrzowskich - Kasia z mistrzostwa Polski, Diana z wicemistrzostwa.

Finałowy pojedynek. Powtórka finału MP młodziczek sprzed roku. W głębi stołu Diana Wrzosek

W Wyszogrodzie takich emocji nie było. Kasia pewnie pokonała Dianę 3:0. W drugim secie płocczanka prowadziła nawet 9:0, ale wówczas dostała od rywalki lekcję, że nie wolno sobie pozwalać na chwilę dekoncentracji nawet przy tak wysokim prowadzeniu. Rywalka zdobyła sześć punktów pod rząd i już wydawało się, że dojdzie do emocjonującej końcówki. Koncentracja jednak wróciła i drugi set, a potem trzeci padły łupem Kasi Bagrowskiej. 

Aleksandra Lau w małym finale - meczu o III miejsce, zdecydowanie pokonała Patrycję Piętkę z SCK Hals Warszawa

Zwycięstwo Kasi można traktować jako pewnego rodzaju sensację, choć nie do końca, patrząc na jej ostatnie wyniki z OTK kadetek (9 miejsce) i Slovak Cadet Open (najlepsza z reprezentantek kraju). W turnieju Bagrowska była losowana dopiero w przedziale 13-16, bo tak wypadła podczas pierwszego WTK juniorek. Już w swojej drugiej grze musiała stawić czoła kadrowiczce, Paulinie Stacheckiej, która podobnie jak Diana przeszła w tym sezonie do Nadarzyna. Wydawało się, że mecz powinien być pierwszym szlagierem turnieju, ale tak się nie stało. Choć emocji i dramatycznych końcówek nie zabrakło, pojedynek zostanie zapamiętany głównie ze względu na kartki - żółtą i czerwoną a następnie zabranie punktu, czego doświadczyła rywalka Kasi. 

Tymczasem Ola Lau zostanie zapamiętana w Wyszogrodzie z tytułu nieprawdopodobnego zwrotu wydarzeń, jakiego była autorką w meczu 1/8 z Beatą Kogut z Pogoni Siedlce. Zawodniczka Nadwiślanina przegrywała już 0:2 w setach i 5:10 w trzeciej partii. A jednak wyszła z tej beznadziejnej wydawałoby się sytuacji zwycięsko! Niesamowite opanowanie emocji, precyzja i koncentracja pozwoliły doprowadzić jej do wyrównania stanu trzeciego seta na 10:10 by potem w grze na przewagi i w dwóch kolejnych partiach przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę i grać w zawodach dalej.

W ćwierćfinale po raz drugi podczas WTK juniorek w tym sezonie, stanęły naprzeciw siebie Ania Wereszczaka (różowa koszulka) i Sylwia Szelkowska (czarna koszulka)
W II WTK juniorek uczestniczyło aż sześć zawodniczek Nawiślanina. Miejsce tuż za pierwszą czwórką zajęła powtarzając swój najlepszy wynik w tej kategorii wiekowej, Anna Wereszczaka. Z turniejem pożegnała się po przegraniu 15-17 trzeciego seta ćwierćfinałowej potyczki z Patrycją Piętką. Wcześniej w walce o pierwszą ósemkę Ania wyeliminowała swoją klubową koleżankę Sylwię Szelkowską. Wewnątrzklubowy pojedynek był jakby rewanżem za porażkę Ani z Sylwią w I WTK juniorek. 

Anna Nowakowska pierwszy sezon jest nominalną juniorką. W Wyszogrodzie, jak zwykle, pokazała niesamowitą wolę walki i zwycięstwa

W tej samej fazie - 1/8, z turnieju głównym pożegnała się Anna Nowakowska, która uległa rewelacji jesieni na Mazowszu - Agacie Zakrzewskiej z SCK Hals Warszawa. Najmłodsza z płocczanek - pierwszoroczna kadetka Dominika Wolińska poczynała sobie bardzo dzielnie w starszym gronie, ale już w pierwszym meczu nie była w stanie pokonać starszej o trzy lata, doświadczonej obrończyni Beaty Kogut z Pogoni Siedlce. Potem w turnieju o miejsca 17-20 niewiele jej zabrakło by znaleźć się w pierwszej czwórce tej rywalizacji.

Dominika Wolińska powoli równa do poziomu swoich starszych koleżanek. Niebawem może być groźna dla każdej przeciwniczki

II OTK juniorów, na który awans wywalczyła Kasia Bagrowska, rozegrany zostanie w Brzegu Dolnym 8 i 9 grudnia.

Wyszogród, 10 listopada 2012
I WTK Junior
Juniorki, II runda (1/16): Sylwia Szelkowska (MLUKS Nadwiślanin Płock) - Barbara Płaskonka (UKS Lupus Kabaty Warszawa) 3:0 (11-5, 11-9, 11-4); Anna Wereszczaka (Nadwiślanin P.) - Karolina Nowak (KS Puznówka 1996) 3:0 (11-4, 11-6, 11-6); Katarzyna Bagrowska (Nadwiślanin P.) - Weronika Bożek (GLKS Nadarzyn) 3:1 (11-7, 14-12, 7-11, 11-7); Anna Nowakowska (Nadwiślanin P.) - Weronika Rosłaniec (Puznówka) 3:0 (12-10, 11-8, 12-10); Beata Kogut (Pogoń Siedlce) - Dominika Wolińska (Nadwiślanin P.) 3:0 (11-7, 11-5, 11-6); Aleksandra Lau (Nadwiślanin P.) - Aleksandra Karasek (ULKS Nadwiślanin Słubice) 3:0 (11-7, 11-4, 11-4).
II runda (1/8): Szelkowska - Wereszczaka 1:3 (4-11, 11-9, 5-11, 7-11); Paulina Stachecka (Nadarzyn) - Bagrowska 1:3 (10-12, 9-11, 11-9, 10-12); Agata Zakrzewska (SCK Hals Warszawa) - Nowakowska 3:0 (11-4, 11-8, 11-9); Lau - Kogut 3:2 (5-11, 5-11, 13-11, 11-8, 11-8).
Ćwierćfinały: Patrycja Piętka (Hals) - Wereszczaka 3:0 (11-5, 11-9, 17-15); Bagrowska - Dominika Rosłaniec (Puznówka) 3:0 (11-9, 14-12, 11-5); Lau - Zakrzewska 3:1 (6-11, 11-5, 11-7, 11-8). Półfinały: Lau - Bagrowska 2:3 (11-8, 10-12, 7-11, 12-10, 7-11). Mecz o III miejsce: Lau - Piętka 3:0 (11-9, 11-2, 11-7). Finał: Diana Wrzosek (Nadarzyn) - Bagrowska 0:3 (8-11, 6-11, 7-11).
Mecze o miejsca 17-64, II runda: Wolińska - Karasek 3:1 (9-11, 11-7, 11-7, 11-6). IV runda (o miejsce 17-20): Weronika Rosłaniec (Puznówka) - Wolińska 3:2 (11-4, 11-13, 11-8, 5-11, 11-6).
Gry o miejsca 9-12: Szelkowska - Magdalena Przesmycka (UKS Return Piaseczno) 3:0 (11-8, 11-6, 11-5); Nowakowska - Kogut 1:3 (5-11, 13-11, 6-11, 8-11).
Kolejność końcowa: 1. Bagrowska, 2. Wrzosek, 3. Lau,..., 5-8. Wereszczaka,..., 9-12. Szelkowska,..., 13-16. Nowakowska,...., 21-24. Wolińska. Udział wzięły 42 zawodniczki.

wtorek, 6 listopada 2012

Slovak Cadet Open: Kasia najlepiej z reprezentantek


W swoim pierwszym zagranicznym starcie w turnieju o punkty światowego rankingu ITTF (Międzynarodowej Federacji Tenisa Stołowego) Kasia Bagrowska z Nadwiślanina Płock zaszła najdalej z dziewięciu startujących w rozgrywanym w Bratysławie turnieju Slovak Cadet Open Polek. Płocczanka odpadła w II rundzie (1/16) turnieju głównego. Bez zwycięstwa zakończyła turniej druga z nadwiślanek Anna Wereszczaka. Płocczanki reprezentujące w Bratysławie barwy narodowe w 1/16 turnieju gry podwójnej musiały uznać wyższość rozstawionej z numerem czwartym niemieckiej reprezentacyjnej pary kadetek.

Pierwszy raz razem w turnieju o punkty światowego rankingu ITTF - Anna Wereszczaka i Katarzyna Bagrowska z Nadwiślanina Płock

Eliminacje grupowe Kasia Bagrowska wygrała po mozolnej walce, najpierw z reprezentantką Węgier Kirą Zs.-Szabo, a następnie ze Szwajcarką Camille-Chloe Linke. Węgierkę przełamała w drugim secie, gdy sytuacja wydawała się już beznadziejna. Rywalka wygrała pierwszą partię do czterech i w drugiej prowadziła już 10:8. Ale wtedy Kasia wygrała cztery piłki pod rząd. Zdruzgotana niespodziewanym obrotem spraw przeciwniczka przegrała trzeciego seta, zdobywając w nim tylko trzy piłki. Czwartego płocczanka przegrała, ale w piątym kontrolowała już przebieg sytuacji i ostatecznie rozpoczęła rywalizację w rozgrywanych Międzynarodowych Mistrzostwach Słowacji od zwycięstwa.

Kasia Bagrowska w meczu ze Szwajcarką
Drugą rywalkę Kasia przełamała już w pierwszym secie wygranym, ale dopiero na przewagi 18:16! Po odpoczynku w drugiej, przegranej przez płocczankę partii, dwie ostatnie toczyły się już przysłowiowo do jednej bramki. Kasia pewnie pokonując rywalkę 3:1 zapewniła sobie udział w turnieju głównym. Tam trafiła na Chorwatkę Klarę Cakol. Gra była istną wojną nerwów, rywalki walczyły punkt za punkt, na zmianę wygrywając sety. W decydującej piątej partii Chorwatka miała już dwie piłki meczowe, ale Kasi udało się je wybronić i przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Po tej grze okazało się, że w turnieju głównym Kasia jest już jedynaczką z Polski.

Kasia w 1/16 walczy z Austriaczką prowadzoną przez trenera polskiego pochodzenia

Być może właśnie to przeświadczenie spowodowało, że płocczance, po wygraniu pierwszego seta w II rundzie turnieju z Austriaczką Karoline Mischek, nieco uciekła koncentracja. Kiedy wreszcie w czwartym secie podjęła walkę było już za późno. Rywalka mając przed oczyma realny awans do kolejnej rundy, w końcówce przypuściła frontalny atak i nie pozwoliła już płocczance rozwinąć skrzydeł. Niestety, nie pomógł głośny doping koleżanek Kasi z reprezentacji, które od samego początku pojedynku mocno zagrzewały ją do boju.

Tymczasem niezbyt szczęśliwe losowanie zadecydowało, że Ani Wereszczaka nie udało się w Bratysławie wygrać nawet seta. Tylko jedna z trzech rywalek płocczanki, reprezentantka gospodarzy Ema Labosova, teoretycznie była w jej zasięgu. Ale pojedynek ze Słowaczką poszedł wybitnie nie pomyśli płocczance. W pierwszym secie, gdy trwała zacięta walka interweniował sędzia zabierając nadwiślance punkt za rzekome narzucanie piłki podczas serwisu. Niewątpliwie wybiło to zawodniczkę z koncentracji i po minimalnej przegranej pierwszego seta w drugim zaczęła popełniać proste błędy, bezlitośnie wykorzystywane przez rywalkę. W trzecim secie, gdy znów nawiązała walkę, Słowaczka w końcówce odskoczyła na kilka punktów i mimo doprowadzenia do remisu 9:9 Ani nie udało się przełamać dominacji rywalki.

Ania Wereszczaka serwuje w meczu przeciw Słowaczce

Kolejne przegrane z notowanymi w Europie i na świecie zawodniczkami, rozstawionymi w losowaniu z numerem 14. Malaurie Mathieu (Francja) i 15. Eliną Rub (Rosja) ujmy z pewnością nadwiślance, wciąż tylko pretendującej do światowego rankingu, nie przynoszą, a doświadczenie zebrane w tych grach z pewnością jest bezcenne. Ważne też, że płocczanka zaprezentowała bardzo ładny, ofensywny styl gry oraz walkę o punkty do samego końca. Z Polek tylko Kasi Bagrowskiej przyszło w turnieju indywidualnym w Bratysławie rywalizować z wyżej rozstawioną zawodniczką (Mischek). W turnieju drużynowym, w którym płocczanki nie startowały, na wyższą rankingiem przeciwniczkę trafiła jeszcze Julia Ślązak.

Trener kadry Polski kadetek dr Ziemowit Bańkosz podpowiada Ani jak grać przeciw Rosjance
W turnieju gry podwójnej płocczanki, dzięki wysokiemu rankingowi Kasi, w pierwszej rundzie skorzystały z wolnego losu. Jednak nie miały się za bardzo z czego cieszyć, bo w drugiej rundzie trafiły od razu na czwarty debel rozstawienia, późniejsze ćwierćfinalistki Lilli Eise i Jennie Wolf z Niemiec, w turnieju indywidualnym rozstawione z numerami 4 i 8. Płocczanki dzielnie próbowały nawiązać walkę z jednymi z faworytek turnieju, niestety skończyło się na trzech setach.

Niemiecka reprezentacyjna para deblowa Lilli Eise i Jennie Wolf, jedne z faworytek turnieju okazała się za silna dla płockiego debla
W Międzynarodowych Mistrzostwach Słowacji Polacy zdobyli jeden srebrny medal (debel chłopców Tomasz Kotowski/Aleksander Werecki) oraz trzy brązowe - w turniejach drużynowych chłopców i dziewcząt oraz w turnieju chłopców, w którym trzecie miejsce zajął Tomasz Kotowski. Dla Ani Wereszczaka był to drugi udział w turnieju o punkty ITTF, Kasia Bagrowska w takich zawodach wzięła udział już po raz trzeci i trzeci raz w turnieju indywidualnym wypadła najlepiej z rówieśniczek i zawodniczek młodszych z Polski.

Nadwiślanki w międzynarodowym tłumie

Bratysława, 2-4 listopada
Slovak Cadet Open
Turniej gry pojedynczej. Eliminacje - grupa 7: Elina Rub (Rosja) - Anna Wereszczaka (Polska) 3:0 (11-5, 11-3, 11-7); Rub - Ema Labosova (Slowacja) 3:0 (11-3, 11-2, 11-6); Labosova - Wereszczaka 3:0 (11-8, 11-2, 11-9). Kolejność w grupie: 1. Rub, 2. Labosova (obie awans), 3. Wereszczaka.
Grupa 17: Katarzyna Bagrowska (Polska) - Kira Zs.-Szabo (Węgry) 3:2 (4-11, 12-10, 11-3, 6-11, 11-7); Bagrowska - Camille-Chloe Linke (Szwajcaria) 3:1 (18-16, 5-11, 11-4, 11-3); Linke - Zs.-Szabo 3:0 (11-5, 11-9, 11-9). Kolejność: 1. Bagrowska, 2. Linke (obie awans), 3. Zs. Szabo.
Turniej główny - 1/32: Bagrowska - Klara Cakol (Chorwacja) 3:2 (12-10, 9-11, 11-7, 8-11, 13-11). 1/16:  Karoline Mischek (Austria) - Bagrowska 3:1 (8-11, 11-5, 11-5, 11-8).
Kolejność końcowa turnieju głównego: 1. Julia Kaim (Niemcy), 2. Eline Loyen (Belgia), 3. Jennie Wolf (Niemcy), Daria Chernoray (Rosja); ..., 17-32. Bagrowska; 33 - 48. Anna Węgrzyn, Julia Ślązak, Karolina Lalak (wszystkie Polska).
Turniej pocieszenia - 1/16: Malaurie Mathieu (Francja) - Wereszczaka 3:0 (11-2, 11-6, 11-7). Kolejność końcowa turnieju pocieszenia: 1. Lisaveta Tsikhanava (Białoruś), 2. Weronika Tuslova (Czechy), 3. Simona Horbathova (Słowacja), Katarzyna Węgrzyn (Polska); 5-8. Katarzyna Galus, 9-16. Paulina Stachecka, Diana Wrzosek,  17 - 28. Wereszczaka.
Turniej gry podwójnej - 1/16: Jennie Wolf/Lilli Eise (Niemcy) - Bagrowska/Wereszczaka 3:0 (11-7, 11-8, 11-5). Kolejność końcowa: 1. Oceane Guisnel/Eloise Saint-Dizier (Francja); 2. Julia Kaim/Luisa Sager (Niemcy); 3. Shelli Gelman/Neli Shoifer (Izrael); Camille Campion/Audrey Zarif (Francja); 5-8. Galus/Lalak; 17-32. Bagrowska/Wereszczaka, Daria Trigolos (Białoruś)/Wrzosek, Stachecka/Ślązak; 33-37. A. Węgrzyn/K. Węgrzyn.